StoryEditor

Rozród krów: 485 dni miedzy wycieleniami dobrym rozwiązaniem?

Rodzina Karch prowadzi gospodarstwo nastawione na produkcję mleka w Nadrenii-Palatynacie. Wydajność 170 krów sięga 11,5 tys. kg. Gerd i jego syn Luca Karch to prawdziwi hodowcy z pasją i zamiłowaniem, którzy dużą wagę przywiązują także do fazy końcowej laktacji (tzw. fazy wyjściowej). Ich pomysłem na łagodniejsze przejście z laktacji do fazy zasuszenia jest przedłużenie okresu międzywycieleniowego. W tym gospodarstwie wynosi on 485 dni. Co to zmienia?
17.11.2020., 00:00h

Jak uniknąć dużego otłuszczenia u krów w przypadku takiego zasuszania?

Mimo bardzo wysokiej wydajności, tuż przed wejściem w zasuszenie krowy produkują znacznie mniej mleka – około 20 kg mleka.

Taki system stwarza niestety ryzyko większego otłuszczania się krów. I na to hodowcy znaleźli sposób – krowy, które mają skłonność do otłuszczenia, zasuszane są (jeśli to możliwe), znacznie dłużej. Wszystko po to, by poprzez paszę ubogą w energię straciły więcej na kondycji. Gerd Karch stara się zasuszać równocześnie grupę od 4 do 5 zwierząt. Stoi ona wtedy razem w tym samym kojcu, z dostępem do wybiegu otrzymując tę samą dawkę pokarmową. Krowy w laktacji są podzielone na dwie grupy żywieniowe. Dawka dla krów wysokowydajnych pokrywa zapotrzebowanie na produkcję 37 kg mleka, a dodatkowo krowy otrzymują 1,5 kg paszy treściwej podawanej przez transponder.

Grupa zwierząt o niższej wydajności mlecznej otrzymuje dawkę pokarmową obliczoną na produkcję 26 kg mleka. Pojedyncze krowy z tej grupy, które mają wyższą wydajność otrzymują dodatkowo do 5 kg paszy treściwej. Dzięki takiemu systemowi wydajność jest redukowana w wolnym tempie i zwierzęta łatwiej wchodzą w fazę przejściową. Precyzyjne dostosowanie ilości paszy do wydajności w trakcie laktacji skutkuje złagodzeniem stresu późnej – w fazie zasuszania, kiedy wszystkie krowy przebywają razem i w dalszym ciągu dostają mieszanki pełnoporcjowe.

Regularna kontrola krów podczas zasuszania

Dla Gerda Karcha najważniejszym elementem jest kontrola zwierząt. A ponieważ zna on wszystkie krowy, sam zajmuje się zarządzaniem rozrodem, przyjęta przez niego strategia funkcjonuje bardzo dobrze. Z jednej strony kontroluje on regularnie kondycję krów, aby nie doprowadzić do zatłuszczenia, z drugiej strony wykorzystuje wyniki pomiaru aktywności, aby również inseminacja i w późniejszym czasie zakończyła się sukcesem. Hodowca szczególnie ceni krowy wysokoprodukcyjne, zdrowe i spokojne, a w przyszłości do tych cech chciałby dołączyć jeszcze wytrwałość laktacyjną.
K. Hilbk-Kortenbruck
Zdjęcie: Archiwum
27. kwiecień 2024 00:56