StoryEditor

Nie warto doić do ostatniej kropli

Do pustodoju dochodzi podczas zbyt długiego doju mechanicznego, gdy kubki udojowe pracują także wtedy, gdy w dojonej ćwiartce nie ma już mleka. Powoduje on uszkodzenia zarówno tkanki gruczołowej, jak i błony śluzowej strzyków.

Pustodój może prowadzić do rozwoju mastitis

Mogą również zostać uszkodzone mięśnie zwieraczy strzyków. Wtedy mleko wypływa z nich mimowolnie, nawet w okresach pomiędzy udojami. Uszkodzenia, urazy i pęknięcia tkanek w obrębie strzyków mogą powodować zapalenia wymienia. Dzieje się tak dlatego, że strzyki przestają być strukturą ciągłą i pojawiają się w nich miejsca, przez które bez problemu do wnętrza tkanek mogą przedostawać się drobnoustroje chorobotwórcze, przede wszystkim paciorkowce i gronkowce, które prowadzą do rozwoju mastitis.

Nie unikniemy pustodoju chcąc wydoić krowę do ostatniej kropli mleka, gdyż w każdej ćwiartce są różne ilości mleka i każda zdaja się w różnym czasie. No chyba, że doimy na robocie gdzie występuje udój ćwiartkowy. Potrzebny jest zatem kompromis pomiędzy kompletnym wydojeniem, a ograniczeniem pustodoju.

Najnowsze badania dowodzą, że dla krów rasy hf zaleca się szybsze zakończenie doju przy spadku przepływu mleka poniżej 0,5 kg/min w doju dwukrotnym, 0,8kg/min przy doju trzykrotnym. Kiedyś było to 0,2-0,3 kg/min przy doju dwukrotnym. Konsekwencją tego jest pozostawienie w wymieniu części mleka ok. 100 ml w każdej ćwiartce. Badania wskazują że nie wpływa to znacząco na wydajność. Podniesienie limitu przepływu mleka powoduje ograniczenie pustodoju, co zmniejsza ryzyko mastitis.

Andrzej Rutkowski
fot. Andrzej Rutkowski

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 18/2022 na str. 34. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR:  Zamów prenumeratę.

18. kwiecień 2024 07:26