Ma to swoje uzasadnienie, bo patogeny mają swoje ulubione grupy wiekowe. Optymalnie oczywiście byłoby przeprowadzić testy laboratoryjne, jednak z tym w terenie może być z tym mały kłopot. Jeśli podczas biegunki, w kale pojawia się krew, zazwyczaj jest to wynik obecności – salmonelli, koronawirusa lub kokcydii. Jak rozróżnić, z którym mamy do czynienia?
1. Salmonella
Krwawe ślady w kale cielęcia 4–10 dniowego prawdopodobnie będą spowodowane przez szczep salmonelli. Jest to bakteria, która lubi ciepłe i wilgotne środowisko i najprawdopodobniej pojawi się właśnie wiosną/latem, choć równocześnie ma duże zdolności adaptacyjne. Istnieje wiele serotypów salmonelli, które są chorobotwórcze dla cieląt, a niektóre mogą być również wysoce zakaźne u ludzi.
2. Koronawirus
I jego zwykły towarzysz, rotawirus, atakują cielęta w wieku od 5 do 30 dni. Często występują w tandemie, ale to koronawirus zostawia krwawe ślady w kale, a także daje objawy oddechowe. Około 70% dorosłych krów rozsiewa koronawirusy przez swoje odchody (mogą tam przeżyć do 9 m-cy). Koronawirus często nazywany „czerwonką zimową” – patogen lubi zimną pogodę.
3. Kokcydioza
Zakażenie pasożytem kokcydii może nastąpić od 1–2 tygodnia życia do kilku miesięcy. Pasożyt ma 3-tygodniowy okres inkubacji. Większość infekcji (95%) ma charakter subkliniczny, ale inne stresory działające na zwierzę i/lub przytłaczająca dawka kokcydii powoduje objawy kliniczne, w tym charakterystyczną obecność krwi w kale.
Bardzo podobne objawy mogą utrudnić diagnostykę i leczenie
Najczęściej więc krwawe biegunki wywołują trzy różne typy patogenów – bakterie, wirusy i pasożyty, z których na antybiotyk zareaguje tylko salmonella. To pokazuje znaczenie diagnostyki, tym bardziej że hodowcy często mylą koronawirus z salmonellą, ponieważ dają podobne objawy i atakują cielęta w podobnym wieku. W tym przypadku tylko test pomoże odkryć przyczynę. Pamiętajmy jednak, że niezależnie od niej cielętom zawsze dobrze robi terapia wspomagająca – dodatkowe płyny i środki przeciwbólowe.