![W kategorii krów rasy białogrzbieta zwyciężyła Soasna Sławomira Włodarczyka z miejscowości Gołąb](https://static.elita-magazyn.pl/images/2024/07/08/o_543459_1280.webp)
Jak przyznał Leszek Samluk, możliwość rozwoju, poprawa komfortu bytowania zwierząt, a przede wszystkim decyzja jednego z synów – Łukasza – o pozostaniu na mlecznym gospodarstwie rodziców stały się głównymi argumentami i motywacją do realizacji przedsięwzięcia.
Użytkowana dziś przez hodowców obora przeznaczona jest dla 220 krów. Obecnie w komfortowym tak dla bydła, jak i hodowców obiekcie obiekcie przebywa już 180 mlecznic.
Przestrzeń, wygoda, mniej pracy
Po doświadczeniach z poprzednią, również bezuwięziową oborą, państwo Samlukowie dokładnie wiedzieli czego w nowym budynku potrzebują. Jedną z najważniejszych dla nich kwestii były liczne bramki, dzięki którym możliwie stało się utworzenie wydzielonych części dla poszczególnych grup krów. Hodowcom bardzo zależało także, aby w oborze było dużo światła i świeżego powietrza. Stąd też w ścianach bocznych zamontowane zostały kurtyny o wysokości 1,60 m, a w dachu szeroki, bo na 3,65 m, świetlik kalenicowy. Hodowcy zdecydowali się także na rusztowy system utrzymania zwierząt. Mając świadomość, że jest on co prawda najmniej pracochłonny,...
Jak przyznał Leszek Samluk, możliwość rozwoju, poprawa komfortu bytowania zwierząt, a przede wszystkim decyzja jednego z synów – Łukasza – o pozostaniu na mlecznym gospodarstwie rodziców stały się głównymi argumentami i motywacją do realizacji przedsięwzięcia.
Użytkowana dziś przez hodowców obora przeznaczona jest dla 220 krów. Obecnie w komfortowym tak dla bydła, jak i hodowców obiekcie obiekcie przebywa już 180 mlecznic.
Przestrzeń, wygoda, mniej pracy
Po doświadczeniach z poprzednią, również bezuwięziową oborą, państwo Samlukowie dokładnie wiedzieli czego w nowym budynku potrzebują. Jedną z najważniejszych dla nich kwestii były liczne bramki, dzięki którym możliwie stało się utworzenie wydzielonych części dla poszczególnych grup krów. Hodowcom bardzo zależało także, aby w oborze było dużo światła i świeżego powietrza. Stąd też w ścianach bocznych zamontowane zostały kurtyny o wysokości 1,60 m, a w dachu szeroki, bo na 3,65 m, świetlik kalenicowy. Hodowcy zdecydowali się także na rusztowy system utrzymania zwierząt. Mając świadomość, że jest on co prawda najmniej pracochłonny, ale niekoniecznie najbardziej przyjazny dla krów zdecydowali, że zainwestują w posadzkę rusztową z nietypowymi – bo szerszymi – belkami.
– W starszej oborze krowy spacerowały po rusztach w standardowych rozmiarach belek i – niestety mieliśmy wiele problemów z nogami i racicami – poinformował Leszek Samluk. – Dziś jest zdecydowanie lepiej, szczególnie, że posadzka jest regularnie i dokładnie czyszczona przez roboty.
Hala bok w bok – sprawnie i bezpiecznie
Konkretne wymagania spełniać musiała także dojarnia. Hodowcy wiedzieli, że najlepsza będzie dla nich taka, w której aparaty udojowe będą podpinane od tyłu krowy automatycznie ściągane. W nowej oborze dojarnię zlokalizowano w centralnym miejscu części przeznaczonej dla krów w laktacji i wyposażono w halę udojową typu bok w bok 2 x 12 stanowisk z szybkim wyjściem, firmy DeLaval. W poprzednim budynku stado dojone było na hali rybia ość 2 x 3 stanowisk, na której dój zajmował hodowcom ponad 4 godziny, a dodatkowym utrudnieniem – okazał się być dój pierwiastek. W hali bok w bok, nawet najbardziej agresywnym czy też nie przyzwyczajonym jeszcze do doju pierwiastkom aparaty udojowe przypina się od tyłu, a dzięki tylnej barierce nie ma możliwości kopnięcia. Krowy mają łatwy dostęp do stanowisk udojowych, gdzie zajmują wygodną, naturalną pozycję podczas doju. Dziś dój stada zajmuje gospodarzom (wraz z myciem instalacji) około 2 godzin.
![W oborze o wymiarach 65 x 32 m, na każdym kroku widać dbałość hodowców o najwyższy komfort przebywających tu krów](https://topagrar.pl/media/uploads/w_oborze_o_wymiarach_65_x_32_m%2C_na_ka%C5%BCdym_kroku_wida%C4%87_dba%C5%82o%C5%9B%C4%87_hodowc%C3%B3w_o_najwy%C5%BCszy_komfort_przebywaj%C4%85cych_tu_kr%C3%B3w.jpg)
- W oborze o wymiarach 65 x 32 m, na każdym kroku widać dbałość hodowców o najwyższy komfort przebywających tu krów
![Hala bok w bok, 2 x 12 stanowisk, z szybkim wyjściem zapewnia szybki i komfortowy dój](https://topagrar.pl/media/uploads/hala__bok_w_bok%2C_2_x_12_stanowisk%2C_z_szybkim_wyj%C5%9Bciem_zapewnia_szybki_i_komfortowy_d%C3%B3j.jpg)
- Hala bok w bok, 2 x 12 stanowisk, z szybkim wyjściem zapewnia szybki i komfortowy dój
Rozrodem mlecznego stada, pod fachowym okiem lekarza weterynarii zajmuje się syn państwa Samluków – Łukasz, który od blisko 7 lat ukończył specjalistyczny sam inseminuje stado. Wybór buhajów do rozrodu ściśle skorelowany jest z – założonymi przez gospodarzy celami hodowlanymi.
– Bardzo zależy nam przede wszystkim na wyrównaniu stada pod względem budowy, pokroju i kalibru – mówi Łukasz Samluk. – Jednocześnie chcemy poprawić zdrowotność nóg i racic a także budowę i zawieszenie wymion mając oczywiście na uwadze użytkowaną dojarnię.
Jak poinformował młody hodowca na skuteczne zacielenie zużywa obecnie ok. 1,5 słomki, a okres międzywycieleniowy w ostatnim czasie skrócił się średnio o 40 dni. Zarówno jałówki jak i krowy w dużym stopniu zacielane są nasieniem seksowanym. Zacielenie krów odbywają się zazwyczaj po pierwszej rui, a jałówki kryte są w wieku 12-13 miesięcy.
Poprawa wskaźników rozrodu to m. in. efekt odpowiedniego nim zarządzania. Systematycznie, co 3 tygodnie w stadzie przeprowadzane jest badanie krów na cielność. Wszelkie niedomagania układu rozrodczego są natychmiast leczone i wspomagane odpowiednią terapią hormonalną.
![Jak poinformował Leszek Samluk inwestycja w robota do podgarniania paszy, po niespełna pół roku użytkowania zaprocentowała wzrostem wydajności o około 1 litr mleka dziennie od krowy](https://topagrar.pl/media/uploads/jak_poinformowa%C5%82_leszek_samluk__inwestycja_w_robota__do_podgarniania_paszy%2C_po_niespe%C5%82na_p%C3%B3%C5%82_roku_u%C5%BCytkowania__zaprocentowa%C5%82a_wzrostem_wydajno%C5%9Bci_o_oko%C5%82o_1_litr_mleka_dziennie_od__krowy.jpg)
- Jak poinformował Leszek Samluk inwestycja w robota do podgarniania paszy, po niespełna pół roku użytkowania zaprocentowała wzrostem wydajności o około 1 litr mleka dziennie od krowy
![W ubiegłym roku hodowcy samodzielnie wykonali system zraszający zwierzęta w okresie letnim. Jak przyznają kilkaset złotych kosztów to praktycznie żaden wydatek w porównaniu do efektów jakie przynosi dobre schłodzenie krów latem](https://topagrar.pl/media/uploads/w_ubieg%C5%82ym_roku_hodowcy_samodzielnie_wykonali_system_zraszaj%C4%85cy_zwierz%C4%99ta_w_okresie_letnim._jak_przyznaj%C4%85_kilkaset_z%C5%82otych_koszt%C3%B3w_to_praktycznie_%C5%BCaden_wydatek_w_por%C3%B3wnaniu_do_efekt%C3%B3w_jakie_przynosi_dobre_sch%C5%82odzenie_kr%C3%B3w_latem.jpg)
- W ubiegłym roku hodowcy samodzielnie wykonali system zraszający zwierzęta w okresie letnim. Jak przyznają kilkaset złotych kosztów to praktycznie żaden wydatek w porównaniu do efektów jakie przynosi dobre schłodzenie krów latem
Stado państwa Samluków objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a jego średnia wydajność to blisko 10 tys. kg mleka od sztuki. Jak zgodnie przyznali Leszek i Łukasz Samlukowie, pomimo, ze wydajność krów nie jest najważniejszym celem hodowlanym, to jak się okazało, sama tylko poprawa warunków utrzymania zaprocentowała zwyżką mleka.
– Zbyt duże zagęszczenie krów w starym obiekcie ograniczało dostęp do stołu paszowego, a ponad to bezpośrednio po doju zwierzęta nie mogły również pobierać paszy. To oczywiście negatywnie odbijało się na wydajności krów – stwierdził Leszek Samluk. – W nowym budynku wszystkie te mankamenty zostały wyeliminowane i… w zbiorniku coraz więcej mamy mleka.
Od kilku miesięcy w oborze pracuje także robot do podgarniania paszy na stole paszowym Juno. Pan Leszek z nieukrywanym zadowoleniem poinformował, że odkąd mix jest regularnie podgarniany, średnio każda sztuk daje o 1 litr mleka więcej.
Grupy to podstawa żywienia
Obora zaprojektowana została tak, by możliwe było podzielnie krów na grupy technologiczne i tak krowy laktacyjne podzielone są tutaj na 3 grupy: sztuki do 40 dnia laktacji, od 40 do 100 dnia oraz powyżej 100 dnia laktacji. Odrębną grupę stanowią oczywiście krowy zasuszone. Dawka dla krów po wycieleniu, zbilansowana jest na produkcję 40 litrów mleka dziennie i składa się z: sianokiszonki z traw i lucerny, kiszonki z kukurydzy, pełnoporcjowej mieszanki treściwa oraz sieczki ze słomy, głównie pszennej.
– Taka dawka zapewnia bardzo dobre rozdojenie krów, które przenoszone do kolejnej grupy wysoką produkcję mleka – stwierdził Łukasz Samluk, nadmieniając, że przed wycieleniem krowy otrzymują dodatek soli anionowych
– Odkąd stosujemy sole, jest dużo mniej problemów po wycieleniu jak np. zatrzymanie łożyska czy, porażenie poporodowe. Dieta krów zasuszonych składa się z siana, sianokiszonki z pierwszego pokosu traw podsiewanych oraz sianokiszonki z traw najlepszej jakości.
![Leszek Samluk, wspólnie z żoną Agnieszką i z synem Łukaszem ( na zdjęciu z lewej) oraz Miłoszem i Mateuszem prowadzą mleczne gospodarstwo w miejscowości Murawy w gminie Piątnica. Rolnicy uprawiają 160 ha ziemi, z czego blisko 80 ha jest dzierżawionych. W tym roku pod uprawę kukurydzy rolnicy przeznaczyli 40 ha ziemi, 30 ha zajmują zasiewy pszenżyta , pozostałe grunty to użytki zielone( trawy z przewagą lucerny). Całość pasz treściwych pochodzi z zakupu. Hodowcy są dostawcami mleka do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy, do której sprzedają obecnie około 85 tys. litrów mleka miesięcznie](https://topagrar.pl/media/uploads/leszek_samluk%2C_wsp%C3%B3lnie_z_%C5%BCon%C4%85_agnieszk%C4%85_i_z_synem_%C5%82ukaszem_(_na_zdj%C4%99ciu_z_lewej)_oraz_mi%C5%82oszem_i_mateuszem_prowadz%C4%85__mleczne_gospodarstwo__w_miejscowo%C5%9Bci_murawy_w_gminie_pi%C4%85tnica.jpg)
- Leszek Samluk, wspólnie z żoną Agnieszką i z synem Łukaszem ( na zdjęciu z lewej) oraz Miłoszem i Mateuszem prowadzą mleczne gospodarstwo w miejscowości Murawy w gminie Piątnica. Rolnicy uprawiają 160 ha ziemi, z czego blisko 80 ha jest dzierżawionych. W tym roku pod uprawę kukurydzy rolnicy przeznaczyli 40 ha ziemi, 30 ha zajmują zasiewy pszenżyta , pozostałe grunty to użytki zielone( trawy z przewagą lucerny). Całość pasz treściwych pochodzi z zakupu. Hodowcy są dostawcami mleka do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy, do której sprzedają obecnie około 85 tys. litrów mleka miesięcznie
Cielęta tylko w budkach
30 budek typu igloo to sposób na zdrowe cielęta w gospodarstwie państwa Samluków. Po porodzie i jak najszybszym odpojeniu cielęcia siarą trafia ono do budki wyposażonej w promiennik ciepła, gdzie przebywa zwykle przez 4 dni. W okresie wiosenno-letnim promienniki włączane są, gdy temperatura spada poniżej 10 °C. Po 4 dniach cielę przechodzi do budki indywidualnej, gdzie przebywa przez pierwsze 3 miesiące życia, odpajane jest (2 razy dziennie preparatem mlekozastępczym) i ma zapewniony stały dostęp do świeżej wody i paszy stałej typu musli. Po 3 miesiącach cielęta przechodzą pomieszczenia z kojcami grupowymi, w których odchowywane są do ukończenia 6 miesiąca życia. Po tym czasie przenoszone są do kolejnej obory, gdzie cieliczki dorastają i czekają na zacielenie.
Beata Dąbrowska
Fot. B. Dąbrowska