33 675 motogodzin w paszowozie
Ten jednoślimakowy wóz został wyprodukowany w 2004 roku. Codziennie po 6–7 godzin mieszał paszę dla 1200 krów przebywających na jednej z ferm w Niemczech. Pod koniec 2018 roku właściciel gospodarstwa zainwestował w nowy sprzęt, a maszynę z przebiegiem 33 675 motogodzin oddał w rozliczeniu. Jak mówił, przeprowadził w nim generalny remont 211-konnego silnika marki Deutz oraz wymienił pompy hydrauliczne na nowe. Ponadto czterokrotnie wymieniał pionowy ślimak mieszająco-rozdrabniający. Aby maszyna wytrzymała jak najdłużej, w zbiorniku, który ma pojemność 18 m3, pojawiła się wkładka ze stali nierdzewnej, która podniosła jego wytrzymałość. Gdy wóz trafił do firmy Stoevelaar Machinery działał bez zarzutu i był w pełni funkcjonalny.
Na rynku wtórnym można spotykać samojezdne wozy paszowe z 2004 roku, ale mają o połowę niższy przebieg w porównaniu do prezentowanego paszowozu. Zdaniem holenderskiej firmy, mimo swoich lat i gigantycznej pracy którą wykonał, nadal jest w doskonałym stanie, co świadczy o jego solidnej konstrukcji. Wpływ miało również to, że regularnie przeprowadzane były w nim przeglądy i prace konserwacyjne.
Warto przypomnieć, że samojezdne wozy paszowe RMH produkuje izraelska firma Lachish Industries założona w 1956 roku. W 1981 roku zaprezentowała pierwszy samojezdny wóz paszowy. Obecnie ma w ofercie paszowozy o pojemności od 4 do 30 m3. Z kolei firma Stoevelaar Machinery działa w branży rolniczej od 1999 roku. W 2000 roku stała się dealerem wozów paszowych RMH na terytorium Holandii i Belgii. W 2009 roku weszła ze sprzedażą tych maszyn również do Niemiec budując od podstaw sieć dealerską. Działa tak, że sprzedając nowe paszowozy bierze w rozliczeniu starsze maszyny. Potem wystawia je na sprzedaż.
Przemysław Staniszewski