Jak zbudowana jest pierwsza na świecie pływająca farma?
Całość zajmuje 3 piętra – na parterze znajduje się mleczarnia, na pierwszym piętrze zwierzęta, a na drugim przechowywana jest pasza. Wszystko usytuowane na kwadratowej barce, w kształcie sześcianu, w większości przeszklonej.
Energii dla „floating farm” dostarczają panele fotowoltaiczne. Jak podkreślają autorzy koncepcji farmy w porcie – produkowanie jedzenia w ten sposób może być rozwiązaniem dla nieuniknionego problemu niedoboru ziemi uprawnej. Tym samym hodowle przeniosą się ze wsi do miast, co pozwoli zaoszczędzić na transporcie i da mieszkańcom miast dostęp do zdrowej i naturalnej żywności.
Jaki był koszt postawienia pływającej farmy?
Pływająca farma kosztowała 2,5 mln euro, pieniądze wyłożyli prywatni inwestorzy, którzy pragną się przyczynić do „budowy lepszego jutra”. Ciekawa jest koncepcja żywienia – to odpadki miejskie (które w przeciwnym razie zostałyby spalone, wzmagając zanieczyszczenie powietrza), pszenica z lokalnego browaru oraz trawa koszona dwa razy w tygodniu na pobliskim stadionie. Z obornika na farmie produkuje się nawóz na sprzedaż, trwają prace naukowe nad wykorzystaniem moczu.
Wszystko począwszy od doju po dystrybucję paszy jest zautomatyzowane. Oprócz mleka (pełnego), na floating farm produkuje się również masło i kilka rodzajów jogurtu. Sprzedaż odbywa się w kontenerze na pomoście przez sześć dni w tygodniu. W planach jest powiększenie farmy o kurniki i warzywniaki z uprawą sałaty, bazylii, mięty i innych ziół.
To pierwsza taka farma, ale na pewno nie ostatnia!
W podobne przedsięwzięcie w najbliższym czasie wchodzą Singapur, Nowy Jork i niektóre miasta chińskie.
Zdjęcie: Youtube