Jak stado krów funkcjonuje na bezludnej wyspie?
Krowy mają się dobrze, jednak temat braku opieki nad stadem wraca co najmniej dwa razy w roku – zimą, gdy grozi powódź i latem, gdy jest susza i zwierzaki robią sobie spacery po odkrytych wiślanych łachach.
Straż dla Zwierząt regularnie dostaje zawiadomienia z prośbą o interwencję, mimo zapewnień powiatowego lekarza weterynarii, że krowom nic nie grozi.
Krowy nie są porzucone, mają swojego właściciela. Stado jest zarejestrowane, kolczykowane, ma badania na gruźlicę, brucelozę i białaczkę (lekarz dopływa łódką) i jest w bardzo dobrej kondycji. W razie potrzeby właściciel je dokarmia; są wiaty, krowy mają się więc gdzie schować. Jak do tej pory nie było potrzeby ewakuacji krów na stały ląd.
Zdjęcie poglądowe: Pixabay