Dój automatyczny stwarza hodowcy ogromną szansę, na to by zapewnić krowom jak najwyższy dobrostan. Jakie argumenty przemawiają za tym stwierdzeniem? Szeroko omawiał je dr Leszek Jarosz, podczas konferencji „Dobrostan bydła mlecznego - współczesne wyzwania", która odbyła się w marcu br. na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.
W oborze wyposażonej w roboty udojowe istnieją 3 koncepcje ruchu krów: wolny, żywienie pierwsze oraz dój pierwszy. W ruchu wolnym o wszystkim „decyduje” krowa, w systemie żywienie pierwsze krowa najpierw idzie do stołu paszowego, a ze stołu paszowego do doju i nie ma możliwości przejścia bezpośrednio ze stołu na legowiska. Przechodzi bowiem przez bramkę selekcyjną, która decyduje czy skierować krowę na poczekalnię do doju czy też na legowiska. W systemie dój pierwszy, krowa swobodnie wchodzi na cześć legowiskową, ale wychodząc na stół paszowy musi przejść przez bramkę selekcyjną i w zależności od jej statusu bramka skieruje ją do poczekalni przy robocie, bądź wpuści na stół paszowy.
Mniej stresu, bezpieczna rutyna
– Dój automatyczny bezsprzecznie oznacza lepszy komfort krów, a to z wielu...