CBA zatrzymało 3 byłych członków zarządu SM Bielmlek
W środę 20 października 2021 roku funkcjonariusze warszawskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Tadeusza R. byłego wiceministra rolnictwa (2018-2019) oraz byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości. CBA zatrzymało także dwóch byłych członków zarządu upadłej spółdzielni „Bielmlek” z Bielska Podlaskiego.
Jakie zarzuty zostaną przedstawione Tadeuszowi R. i członkom zarządu SM Bielmlek?
Funkcjonariusze Delegatury CBA w Warszawie prowadzą wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Warszawie śledztwo dotyczące m.in. niegospodarności w zarządzaniu „Bielmlekiem”. Postępowanie w tym wątku obejmuje lata 2014-2016.
Chodzi m.in. o wyłudzanie nieuzasadnionych ekonomicznie pożyczek, których spółdzielnia nie była w stanie uregulować co w efekcie doprowadziło ją do bankructwa. Prokuratorzy mówią o wyrządzeniu szkody majątkowej w wysokości 80 mln zł.
Zatrzymani po zakończeniu przeszukań zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty dotyczące działania na szkodę spółdzielni poprzez podejmowanie niekorzystnych ekonomicznie decyzji.
Tadeusz R. apeluje do premiera o ratowanie SM Bilelmlek
Tadeusz R., były prezes spółdzielni „Bielmlek” jeszcze w zeszłym tygodniu podczas obrad sejmowej komisji rolnictwa apelował do premiera Mateusza Morawieckiego o objęcie nadzoru nad spółdzielnią oraz udzielenie jej kolejnego kredytu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska dzięki, które będzie możliwe spłacenie wierzycieli i ponowne uruchomienie produkcji.
LAKTOPOL będący dzierżawcą Bielmleku wypowiedział jej umowę dzierżawy
W ciągu ostatnich tygodni w Bielmleku miało miejsce wiele zaskakujących wydarzeń. Niedawno wybuchł pożar w proszkowni, którego przyczyny nadal nie są znane. Skutki żywiołu okazał się poważniejsze niż pierwotnie sądzono. Nie obędzie się bez kosztownej naprawy, według niektórych szacunków może ona wynieść nawet 25 mln złotych.
Na dodatek syndyk SM Bielmlek został poinformowany mailowo, że Laktopol, który dzierżawił zakład, właśnie wypowiedział umowę dzierżawy. Syndyk uważa, że taka forma nie jest wystarczająca. Czy to faktycznie zaprzestanie jakichkolwiek działań w bielskiej mleczarni? Wiele osób związanych z produkcją i przetwórstwem mleka twierdzi, że dzierżawca nie opuścił jej na stałe.
wk, Artur Puławski
fot.MRiRW