Władze na Kremlu walczą o przestrzeganie embarga na produkty rolno-spożywcze
Rosyjskie władze ustawicznie podejmują działania polegające na niszczeniu żywności, która nie powinna trafić na rynek w wyniku nałożenia sankcji. Obowiązują one od 2014 roku, będąc odpowiedzią na obostrzenia nałożone po aneksji Krymu przez Federację Rosyjską.
Rok później prezydent Rosji wydał dekret o pozbyciu się całej żywności nielegalnie importowanej z państw objętych sankcjami. Od sierpnia 2015 roku nadzór fitosanitarny regularnie organizuje niszczenie zarekwirowanej żywności, pochodzącej głównie z państw unijnych.
Rosja stawia na krajową produkcję żywności
W ubiegłym roku został ujawniony raport rządowy mówiący o tak zwanej ,,produkcji zastępczej’’. Zakładano, że nałożone na Stany Zjednoczone i unię Europejska sankcje stworzą lukę rynkową. Miałyby one zaktywizować lokalnych producentów do jej zapełnienia.
Według danych przedstawionych w raporcie plan został zrealizowany tylko częściowo. Zakładano spadek importu mięsa o 70%. Faktycznie wyniósł on 60%. Najdalej od oczekiwań był spadek importu warzyw, zakładany na poziomie 76%. Zmniejszył się on jedynie o 2,9%. Większość produktów z Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych trafia poprzez kraje trzecie. Jednymi z najczęstszych państw pośredniczących w handlu są Serbia, Ekwador czy Chile.
Artur Puławski
Fot. Pixabay