StoryEditor

Wzrost cen energii to ograniczenie w produkcji mleka w proszku

Przewidywania wynikające z ostatnich raportów analityków i unijnych urzędów są coraz mniej optymistyczne. Prognozowane na koniec roku korekty na rynku mleka surowego mogą pojawić się szybciej. Unijnemu rolnictwu niestety wyjątkowo nie sprzyja otoczenie, w jakim się znalazło.

12.08.2022., 00:00h

Co najsilniej wpływa na niepewną sytuację na rynku mleka?

Rosyjska inwazja na Ukrainę, nadal odczuwalne skutki pandemii COVID i nieustannie rosnąca inflacja są wymieniane jako główne przyczyny zawirowań na rynkach rolnych. Coraz mocniej sygnalizowane jest jeszcze jedno ryzyko, które coraz bardziej się nasila. Są to stale rosnące ceny nośników energii. W szczególności gazu. W tym przypadku nie ma raczej szans na zmianę obecnego trendu. Do Europy trafia coraz mniej rosyjskiego gazu i luki tej nie da się zapełnić w szybkim tempie.

Historycznie wysokie ceny mleka

Ceny produktów mleczarskich na unijnym rynku osiągnęły już rekordowe, nienotowane dotąd poziomy. W przypadku odtłuszczonego i pełnego mleka w proszku pozostają one wysokie, ale stosunkowo stabilne, a ceny serwatki wykazują nawet lekki spadek. Z kolei ceny w innych kategoriach nieustannie i znacząco rosną. Sytuację tę kształtują przede wszystkim ceny mleka surowego, które są w krajach unijnych na historycznie rekordowych poziomach. Jednocześnie marże gospodarstw rolnych w wielu państwach Wspólnoty pozostają na niskim poziomie ze względu na wysokie koszty produkcji. Analitycy związani z unijnymi urzędami korygują swoje dotychczasowe prognozy. Przede wszystkim ze względu na warunki pogodowe, które wpłynęły na jakość i dostępność traw oraz innych składników pasz. Obecnie zakłada się spadek produkcji mleka. Wstępnie podaje się, że może on sięgnąć nawet 1%. Wpływ na zmniejszenie produkcji w krajach unijnych, ma również ubytek w wielkości stad, wynoszący 1%. Prognozuje się zatem, że dostawy mleka w UE, nie wzrosną jak początkowo zakładano, a spadną o co najmniej 0,6% w roku 2022. Warto wziąć też pod uwagę, że niższa jakość traw i oszczędności w skarmianiu bydła prawdopodobnie zmniejszą również zawartość tłuszczu i białka w mleku. Tym samym, mniejsza będzie ilość suchej masy do produkcji wyrobów mleczarskich.

Unijne produkty mleczne coraz mniej konkurencyjne

Kolejnym poza ilością surowca czynnikiem niekorzystnie wpływającym na kondycję europejskich gospodarstw jest fakt, że rekordowe ceny unijnych produktów mleczarskich mogą znacząco wpłynąć na konkurencyjność europejskich przetwórców w porównaniu z mleczarniami z innych regionów świata. Przede wszystkim wobec przedsiębiorstw z Oceanii i Stanów Zjednoczonych, gdzie ceny produktów maleją w ciągu ostatnich kilku tygodni. Przykładowo, chociażby w czerwcu bieżącego roku unijne firmy były konkurencyjne cenowo tylko w przypadku sprzedaży serów dojrzewających (9% poniżej ceny w USA). Z kolei w przypadku masła i serwatki w proszku ceny unijne są o ponad 30% wyższe od najniższej ceny rynkowej w odniesieniu do masła (Australia i Nowa Zelandia) i 5% w przypadku serwatki w proszku (USA). Relacje te prawdopodobnie znacząco nasilą się w okresie jesiennym, kiedy to prognozowane są kolejne wzrosty cen energii. Sytuacja ta może już w niedługim czasie spowodować gromadzenie się zapasów u kluczowych europejskich eksporterów.

Czy spadnie popyt na produkty mleczarskie w kolejnych miesiącach?

Jednocześnie warto zauważyć, że ceny produktów mleczarskich nie rosną proporcjonalnie do cen skupu mleka. Jak podaje Eurostat w maju 2022 r. roczna zmiana unijnych cen w kategorii mleko, ser i jaja łącznie wyniosła ponad 11%. Najwyższa była w przypadku mleka spożywczego (blisko 14%) i masła (26%). Najniższa natomiast w przypadku jogurtów (9,5%) i serów (10,6%). Pomimo wzrostu cen, zakłada się jednak, że spożycie produktów mleczarskich w państwach unijnych może nadal wzrastać. Przyjmuje się, że zwiększenie konsumpcji ukształtuje się na poziomie około 0,3%. Sprzyjać ma temu trwające nadal ożywienie w sektorze usług gastronomicznych oraz fakt, że inne produkty spożywcze prawdopodobnie będą drożeć w znacznie wyższym stopniu niż produkty mleczarskie. Jednocześnie coraz bardziej widoczne jest przechodzenie konsumentów na produkty o niskiej wartości dodanej. Może to spowodować korekty, po jakich mleczarnie sprzedają swoje wyroby do sieci handlowych oraz większą ilość promocji. Oczywiście będzie to skutkowało zmniejszeniem zysków wypracowanych przez przetwórców podczas pierwszych miesięcy roku.

Produkcja serów będzie rosnąć, spadnie za to produkcja proszków mlecznych

W najbliższym czasie nawet w przypadku spadku dostaw mleka wśród unijnych rolników, przewidywany jest wzrost produkcji serów o co najmniej 0,5%. Główną przyczyną tego stanu są, jak już wcześniej wspomniano, konkurencyjne ceny oferowane przez europejskich producentów na rynku światowym. W ostatnich miesiącach nieustannie wzrasta eksport tego produktu do Stanów Zjednoczonych oraz występuje znaczne ożywienie w sprzedaży do Wielkiej Brytanii. Konsekwencją tego jest jednak zmniejszona dostępność tłuszczu mlecznego do produkcji innych wyrobów. W szczególności dotyczy to produkcji masła. Prawdopodobnie spadnie również sprzedaż serwatki w proszku (nawet o 5%), ze względu na wysokie ceny europejskich producentów na rynkach globalnych.

Prognozuje się również niższą produkcję proszków mlecznych. Wpływ na to ma niższa podaż białek mleka ze względu na malejący skup surowca oraz wzrost kosztów energii, który jest kluczowy dla funkcjonowania wież suszarniczych. Ponadto spodziewany jest osłabiony popyt wśród państw, które były ważnymi odbiorcami proszków mlecznych, ponieważ cena unijnego odtłuszczonego mleka w proszku jest obecnie mniej konkurencyjna niż oferowana chociażby przez amerykańskich producentów. Co wielokrotnie podkreślano, niebagatelny wpływ mają tu również wysokie koszty frachtu, które w wielu państwach wzrosły już ponad dwukrotnie. Bez wątpienia jego ceny jeszcze poszybują w górę za sprawą węgla. Pozornie są to niepowiązane ze sobą sprawy. Jednak duże europejskie porty są zapychane przez statki transportujące tak bardzo potrzebny obecnie węgiel.

Warto też wspomnieć o Chinach i Algierii, będących znaczącymi importerami unijnych proszków mlecznych. Ich import zmniejsza się od początku roku, w wyniku czego już w pierwszym kwartale roku widoczny był silny spadek unijnego eksportu aż o 22%. Niestety, wydaje się, że zjawisko to będzie jeszcze przyspieszać. Pocieszające może być, że zmiany te polscy eksporterzy odczują z poślizgiem w porównaniu do państw starej Unii. Przede wszystkim ze względu na wyjątkowo niską od lat wartość złotówki wobec dolara i euro.

Artur Puławski
Zdjęcie: Photogenica

Źródła: DG Agriculture
and Rural Development, Eurostat

22. listopad 2024 04:47