Przemysł mleczarski na Ukrainie nie przeżywa obecnie najlepszych czasów: spada zarówno pogłowie bydła, jak i produkcja mleka. Wzrost wydajności krów nie jest w stanie zrekompensować strat spowodowanych tempem spadku pogłowia.
Cena skupu mleka nieco poniżej naszej średniej
Co naszym rolnikom może wydawać się dziwne, jedynie 30% mleka wytwarzanego na Ukrainie pochodzi z gospodarstw towarowych zwanych tam przedsiębiorstwami rolnymi. Reszta, tj. 70% gospodarstw zużywa je głównie na własne potrzeby albo sprzedaje na targowiskach. Z tej drugiej grupy gospodarstw rolnych, jedynie 19,5% trafia do przetwórstwa.
Podobnie, jak w unijnych krajach oraz w Polsce średnie ceny mleka na Ukrainie utrzymują się w trendzie wzrostowym. Jak podaje Wołodymyr Andriyets, analityk tamtejszego Stowarzyszenia Producentów Mleka, średnia ważona cena mleka w listopadzie wyniosła 10,74 hrywien netto/kg. W przeliczeniu na złotówki jest to około 1,61 zł/kg.
Na tę cenę składają się ceny uzyskane z trzech rodzajów mleka wyodrębnionych pod względem jakości (pierwsza, wyższa, ekstra). Cena za mleko o najniższej jakości wyniosła 10,46 hrywien netto/kg, tj. ok. 1,57 zł/kg, wyższej jakości – 10,82 euro/kg (tj. 1,62 zł/kg), a ekstra była na poziomie 10,95 hrywien, tj. ok. 1,64 zł netto/kg.
Rolnicy, którzy odstawili do przetwórcy duże i średnie partie dodatkowego mleka, za te partie otrzymywali wyższe ceny. W każdym z rejonów Ukrainy były one nieco inne i wahały się od 11,08 hrywien netto/kg na północy kraju do 11,2 hrywien netto /kg na południu.
Warto zauważyć, iż przed rokiem, czyli w listopadzie 2020 r., średnia ważona cena mleka na Ukrainie wyniosła ok. 9,75 hrywien netto/ kg (tj. ok. 1,46 zł/kg).
Spada popyt na produkty mleczne przez ubożenie społeczeństwa
Ukraiński rynek produktów mlecznych podobnie, jak unijny, jest obecnie pod presja inflacji oraz wzrostu kosztów energii. Dodatkowo branża cierpi na niedoborów surowca. Z drugiej jednak strony, ze względu na spadającą siłę nabywczą tamtejszego społeczeństwa zaczął spadać popyt na produkty mleczne. Tamtejsi konsumenci mierzą się głównie, wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, z wyższymi wydatkami na ogrzewanie. Według ukraińskiego urzędu statystycznego, w I półroczu 2021 r. Ukraińcy wydawali na zakup żywności ok. 40% swoich miesięcznych dochodów. Ten udział jednak wzrasta, co przekłada się na spadek popytu m.in. na nabiał.
Kluczowe może być obniżenie podatku VAT m.in. nabiał
Wołodymyr Andriyets alarmuje, iż jeśli Ukraina nie obniży podatku VAT na podstawowe produkty żywnościowe, to oprócz pogarszania się dostępności produktów mlecznych dla społeczeństwa, istnieje realne ryzyko zastąpienia produktów krajowych, importowanymi. To z kolei uruchomi łańcuch negatywnych zdarzeń gospodarczych w postaci zamykania mleczarni.
Analityk zauważa jednocześnie, że minimalną stawkę mają już główni eksporterzy produktów mleczarskich na Ukrainę, czyli Polska (gdzie VAT na podstawowe produkty żywnościowe wynosi 5%), Niemcy (7%), Francja (5,5%) i Holandia (6%).
Wymienionego powyżej czynniki wpływają na to, że branża mleczarska na Ukrainie nie ma już takiego parcia na wzrost produkcji świeżego nabiału i walka o surowiec ustała. Ze względu na ogólny spadek popytu konsumenckiego zamówienia ze strony handlu detalicznego spadły. Uwagę zwraca też ograniczenie sprzedaży promocyjnej ze strony handlu.
Jakie są ceny produktów mlecznych na Ukrainie?
Na początku grudnia 2021 br. ceny podstawowych produktów (według portalu Infagro) kształtowały się następująco:
- mleko 2,5%, saszetka – 27,0–28,5 hrywien/l (4,05–4,27 zł/l),
- kefir 2,5% saszetka – 30,5–32,5 hrywien/l (4,6 zł/l),
- śmietana 15%, saszetka – 68–73 hrywien/kg (10,2–10,95 zł/kg),
- twarożek 9% – 115–130 hrywien/kg (17,25–19,5 zł/kg).
Jednocześnie tamtejsi analitycy wskazują, iż przetwórcy ograniczyli produkcję jedynie wysoko marżowych świeżych produktów mlecznych takich, jak twarogi czy fermentowane przetwory. Z kolei od dwóch miesięcy z rzędu rośnie wielkość produkcji mleka butelkowanego.
Według analityków Infagro, produkcja mleka na Ukrainie w trzech kwartałach 2021 r. spadła o 6,1%. Oceniają oni, że dynamika ta się utrzyma w IV kwartale. Tym samym w 2021 r. podaż mleka do przetwórstwa spadnie o 4,3%, w porównaniu z 2020 r., do poziomu 3,5 mln ton. Biorąc pod uwagę niestabilność sytuacji, tj. m.in. wpływ globalnej inflacji, zmienność kursów walutowych, podaż mleka do przetwórstwa w przyszłym roku wyniesie u naszych wschodnich sąsiadów 3,4 mln ton, czyli 1,5% poniżej wstępnych wyników za 2021 r. Dostawy z gospodarstw rolnych będą nadal spadać, ale z przedsiębiorstw rolnych możliwy jest ich wzrost (o ok. 3%).
Program wsparcia rodzinnych farm mlecznych
Według stanu na 1 listopada 2021 r. w gospodarstwach rolnych (nie przedsiębiorstwach) utrzymywano na Ukrainie 1,2 mln krów. Od 30 lat pogłowie bydła na Ukrainie spada rocznie o 5–7% rocznie.
Między innymi dlatego, od 2017 roku w obwodzie rówieńskim (zachodnia Ukraina) uruchomiono duży projekt rozwoju hodowli bydła mlecznego w całym kraju. Projekt jest realizowany przez Klaster Naturalnego Mleka przy wsparciu UkrMilkInvest LLC. Projekt uzyskał wsparcie rządów Kanady, Szwecji oraz ONZ.
Polega on na udzielaniu pomocy w tworzeniu rodzinnych gospodarstw mlecznych (10–50 krów) i opartych na nich spółdzielniach mleczarskich. Rodzina, która zgłasza się do projektu powinna mieć jakieś pomieszczenia dla bydła, grunty rolne. Pożądane jest też doświadczenie w utrzymywaniu krów. Rodzina otrzymuje wsparcie finansowe oraz doradcze na wszystkich etapach rozwoju. Po otwarciu fermy może liczyć na opiekę weterynaryjną, doradztwo paszowe, księgowe i dotacyjne oraz zapewnienie rynku zbytu.
Inicjatorzy tego projektu mieli na uwadze, iż konsumpcja produktów mlecznych na Ukrainie jest dwukrotnie niższa niż w Europie, a nawet w tej sytuacji tamtejsze mleczarnie mają problem z pozyskaniem mleka wysokiej jakości. Ponadto Ukraina jest w TOP-5 krajów świata o najniższych kosztach produkcji mleka.
Obecnie w ramach projektu działa 123 gospodarstw mlecznych.
Funkcjonują one w 6 regionach zachodniej Ukrainy:
- Równym,
- Chmielnickim,
- Żytomierzu,
- Lwowie,
- Tarnopolu
- i Wołyniu.
Docelowo do 2026 r. takich gospodarstw ma być 5 tys. Biorąc pod uwagę, ile gospodarstw udało się objąć projektem od 2017 r. to bardzo ambitne założenie.
Magdalena Szymańska