Krowa nie jest zabójcą klimatu
Prawdą jest tylko produkcja metanu, natomiast jego wpływ na zmiany klimatyczne jest co najmniej kontrowersyjny. Profesor twierdzi, że krowa nie tylko nie jest zabójcą klimatu, ale warunkiem wstępnym do tego, aby w przyszłości móc wyżywić światową populację.
Według Mitloehnera, w dyskusji na temat wpływu hodowli bydła na zmiany klimatu rzadko wspomina się o ważnym aspekcie – o biologicznym obiegu węgla. Ilość metanu emitowanego przez przeżuwacze odpowiada ilości węgla, który jest pochłaniany przez rośliny i wykorzystywany do budowy biomasy. Jeśli ogólna liczba bydła nie wzrośnie, ilości produkowanego i wykorzystanego metanu pozostaną w równowadze – twierdzi naukowiec.
Dwutlenek węgla groźniejszy niż metan
Hodowla krów mniej zagraża planecie niż wydobywanie paliw kopalnych, które zwiększa ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Ponad 80% emisji gazów cieplarnianych to dwutlenek węgla. W przeciwieństwie do metanu, gaz ten pozostaje w atmosferze przez około 1000 lat i nie ulega rozkładowi.
Argumentem przeciwników hodowli zwierząt jest też ilość gazów cieplarnianych pochodzących z hodowli zwierząt – dla świata jest to 14,5%. Ale... w krajach z rozwiniętym przemysłem udział rolnictwa jest niewielki. W USA z rolnictwa pochodzi 9% gazów cieplarnianych, z czego tylko 4% z produkcji zwierzęcej. Sytuacja jest zupełnie inna w krajach rozwijających się i wschodzących – tutaj produkcja zwierzęca jest głównym źródłem gazów cieplarnianych, ponieważ prawie nie istnieje przemysł czy transport wykorzystujący paliwa kopalne.
Przeżuwacze niezbędne do wyżywienia rosnącej populacji
Naukowiec wyjaśnił też dlaczego przeżuwacze są niezbędne do wykarmienia rosnącej populacji światowej w przyszłości. Jednym z czynników ograniczających jest powierzchnia użytków rolnych. 2/3 użytków rolnych to pastwiska, które mogą być wykorzystywane tylko w ten sposób ze względu na jakość gleby lub dostępność wody. Tak naprawdę tylko przeżuwacze mają możliwość zagospodarowania tych terenów i przekształcenia ich w pożywienie. Jeśli hodowla bydła zostałaby całkowicie zlikwidowana, obszary te nie nadawałyby się już do użytku.
ap
Zdjęcie: Pixabay
ap
Zdjęcie: Pixabay