Szczególnie dlatego, że dystocja – trudny lub opóźniony poród – szkodzi nie tylko noworodkowi (problemy zdrowotne lub utrata życia), ale i matce (gorsza produkcja mleka i mniejsza zawartość tłuszczu w mleku, zwłaszcza w pierwszych 30 dniach laktacji, mniejsza płodność w przyszłości, większe ryzyko infekcji).
U ponad 30% jałówek ras mlecznych dochodzi do ciężkiego porodu
W obszernym dokumencie na temat opieki nad cielętami na farmach mlecznych, naukowcy CSU przytoczyli dane amerykańskie zbierane ponad rok. Wynika z nich, że 18% krów mlecznych wymagało pomocy podczas porodu; odsetek ten rośnie do 32% gdy cielą się pierwiastki. Dla porównania – w stadach bydła mięsnego jest to analogicznie 3% dla krów oraz 17% dla pierwiastek.
Co powoduje trudne wycielenie u krowy?
Dystocję może powodować wiele czynników:
- zbyt duże cielę,
- nieprawidłowa ułożenie płodu,
- jego deformacja,
- słabe skurcze macicy.
Problem nasila się u pierwiastek – jeszcze nie w pełni wyrośniętych, z mniejszą miednicą niż u dojrzałej krowy, u których tkanki kanału rodnego (szyjki macicy, pochwy i sromu) nigdy nie były rozszerzone. Gdy pierwiastka jest w zbyt dobrej kondycji – nadmierne odkładanie się tłuszczu wokół miednicy zwęża dodatkowo kanał rodny. Co z tym zrobić?
Często wystarczy ręczne poszerzanie pochwy i sromu, aby pomóc pierwiastkom przy pierwszym porodzie. Ważne też, by dać im więcej czasu niż krowom. Z interwencją można się wstrzymać nawet do 1,5 godz. (u krów wieloródek wkraczamy z pomocą po 1h aktywnej akcji porodowej).
Dobre żywienie i prawidłowy dobór buhaja zmniejsza ryzyko dystocji
Naukowcy CSU zalecają zapobieganie dystocji poprzez bardziej staranny dobór reproduktorów, zwłaszcza dla jałówek oraz precyzyjne zarządzanie żywieniem, by zapobiec sytuacji, gdy jałówki stają się zbyt grube. Ważne jest również szkolenie personelu w zakresie pomocy w przypadku trudnych wycieleń, jak również uważna obserwacja, tak aby można było zapewnić terminową, jak najmniej inwazyjną pomoc.
Zdjęcie: Archiwum
Zdjęcie: Archiwum