Zakup paszowozu znacznie odmienił pracę w gospodarstwie rolnika
– Hodowlę bydła mięsnego prowadzimy od 2006 roku, a pierwszy zaczepiany paszowóz kupiliśmy w roku 2010. Była to niezwykle prosta maszyna marki BvL, nieposiadająca nawet wagi. W 2013 roku – jak wspomina Mateusz Świerkot, który prowadzi gospodarstwo – na stanie mieliśmy już samojezdny wóz, którego zakup był wsparty środkami z Unii Europejskiej. Był to używany poziomy Italmix Planet. Jego zakup był trochę z przypadku, bo maszynę kupiliśmy na Węgrzech, z gospodarstwa, od którego kupowaliśmy jałówki. Sprzęt był w doskonałym stanie. Miał za sobą niespełna dziesięć lat pracy i około 5000 motogodzin, a wystawienie go na sprzedaż było związane z tym, że owe gospodarstwo otrzymało dotację na zakup nowej maszyny.
Ten sprzęt mocno odmienił pracę w gospodarstwie, bo nie trzeba było już angażować ludzi do przygotowania paszy dla bydła, a jedna osoba była w stanie obsługiwać całe stado. Wóz był bowiem wyposażony we frez załadunkowy, który był w stanie pobierać wszystkie komponenty paszowe. Zbiornik paszowozu miał 15 m3 pojemności i obracały się w nim dwa ustawi...