StoryEditor

Mimo obniżki VAT, ceny żywności znacznie wzrosną w I kwartale

Każdy zdążył już odczuć w swoim portfelu wzrost cen produktów spożywczych, jednak szczyt podwyżek dopiero przed nami. Zdaniem ekonomistów wzrost cen na sklepowych półkach znacznie przyspieszy w pierwszym kwartale, a wprowadzenie zerowego VAT-u przez rząd nie zahamuje w spektakularny sposób rozpędzającej się inflacji.
18.01.2022., 00:00h

Obniżka podatku VAT z 5% na 0%, która ma wejść w życie od 1 lutego, ma za zadanie częściowo zmniejszyć rosnące ceny produktów spożywczych i spowolnić galopującą inflację. Wielkie sieci handlowe takie jak Aldi czy Lidl już ogłosiły obniżki swoich produktów. Czy to jednak wystarczy, żeby jakkolwiek odczuć oszczędności w rodzinnym budżecie?

Skąd tak szybkie podwyżki cen żywności?

Wzrost cen energii, paliw oraz surowców to tylko niektóre czynniki, które napędzają sklepową drożyznę. Jak zauważył Andrzej Gantner, dyrektor generalny i wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, przy niskiej marżowości, która cechuje produkty spożywcze, wzrost cen na całym łańcuchu dostaw nie jest możliwy do zamortyzowania i musi przekładać się na ceny żywności.

– Ceny żywności rosną szybko, ponieważ bardzo szybko rosną koszty jej wytworzenia, przede wszystkim energii, niektórych surowców, dodatkowo mamy bardzo duży wzrost kosztów pracy. Mamy jeszcze podatki wpływające na wzrost cen, chociażby podatek handlowy czy cukrowy, który bardzo gwałtownie podniósł ceny napojów – mówi Andrzej Gantner w wywiadzie dla agencji informacyjnej Newseria Biznes.


Czek nas dwucyfrowa inflacja?

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, grudniowa inflacja wyniosła 8,6%. Należy jednak pamiętać, że jest to średnia i praktycznie większość z nas doświadczyła już dwucyfrowej inflacji na takie produkty spożywcze jak mięso drobiowe (wzrost o 30,1%), wołowina (wzrost o 19%), cukier (wzrost 22%) czy pieczywo (14,3% wzrost). Całościowo inflacja w ujęciu średniorocznym wyniosła 5,1% w 2021 roku.

– Najgorsze zobaczymy za chwilę, ponieważ do tej pory widzieliśmy głównie inflację handlową. Ceny rosły z powodu podejścia handlu, który zresztą też ma zwiększone koszty. Natomiast z dużym prawdopodobieństwem w I kwartale tego roku zobaczymy już efekt podwyżek producenckich – zauważa Andrzej Gantner. – Raczej będziemy mówili o dwucyfrowych wzrostach niż jednocyfrowych – podsumowuje.


Zerowy VAT nie jest wstanie uchronić Polaków przed tak wysoką inflacją, podobnie jak ceny regulowane

Czy obniżka VAT-u do zera obejmująca produkty spożywcze z 5% VAT-em jest w stanie jakkolwiek wpłynąć na budżety polskich rodzin? Zdaniem ekonomistów przy tak dynamicznym wzroście cen, ustawowa obniżka będzie niestety niezauważalna dla konsumenta.

Wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności zwrócił też uwagę, na inny rządowy pomysł poskromienia inflacji, czyli wprowadzenia cen regulowanych na najważniejsze produkty spożywcze. Takie rozwiązanie obecnie wprowadzone jest na Węgrzech.

– To byłby koniec wolnego rynku w Polsce i powrót do gospodarki, którą mieliśmy za czasów socjalistycznych. Poza tym ktoś to musi wytworzyć, więc jeżeli cena będzie za niska, to przedsiębiorcy przestaną wytwarzać te produkty, bo nie będą w stanie pokryć swoich kosztów. To oznacza, że tych produktów za chwilę zacznie brakować. Za czasów socjalizmu wszyscy w którymś momencie dostaliśmy kartki, które nam pozwalały kupić tylko określoną liczbę tych produktów, nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek o zdrowych zmysłach chciał wrócić do tego modelu. Szczególnie że ten model kompletnie zbankrutował – mówi Gantner.

Oprac. Kamila Dłużewicz
Zdjęcie: Unsplash
24. listopad 2024 01:07